Havia um rapaz no nosso escritório. Bem, rapaz… um homem adulto, de 36 anos. Mas ele não era comum. Para ser sincero, o homem era naturalmente pouco inteligente. Não era esperto de forma alguma, ou seja, nada esperto mesmo! Mas contratei-o há seis anos e nunca me arrependi. O mais interessante é que ele sabia…
В нашем офисе когда-то работал один человек. Нет, не просто человек — взрослый мужчина, лет тридцати пяти, но с особенностями. Прямо скажу — от природы он был недалёким. Совсем. Ни капли не умным. Однако я взял его на работу ещё шесть лет назад и ни разу не пожалел. Самое удивительное — он сам знал, что…
Mieliśmy w biurze takiego gościa. No, może nie gościa, tylko dojrzałego faceta, 36 lat. Ale był wyjątkowy. Mówiąc wprost, natura obdarzyła go skromnym intelektem. Ani odrobinę bystrego, naprawdę zupełnie nie. Ale zatrudniłem go sześć lat temu i nigdy tego nie żałowałem. Co najciekawsze, on sam zdawał sobie sprawę ze swoich ograniczeń i nie ukrywał tego.…
Mieliśmy w biurze takiego gościa. No, gość to może za dużo powiedziane, bo facet był już po trzydziestce, miał 36 lat. Ale był… no, inny niż wszyscy. Żeby nie owijać w bawełnę – po prostu nie był zbyt rozgarnięty. No wiesz, totalnie zero ogarnięcia. Ale zatrudniłem go sześć lat temu i nigdy tego nie żałowałem.…
In the dim glow of a small hospital room, a young girl lay still. The faint light of the bedside lamp barely touched her face. She was only fifteen, but life had already dealt her blows that would break even the strongest of souls. Emily had lost both parents in a terrible accident, leaving her…